piątek, 8 września 2023

424

Wszystkiego mi brak: oddechu mi brak, słów mi brak, umysłu mi brak i pewności mi brak i czasu mi brak…

Nocami snuje marzenia, długie jak strugi kropel, rozbitych przez deszcz o szyby, lub jak ogon komety - co leci by zderzyć się z ziemią!

Nieskończone i nierealne. Sny. I wizje na jawie. Marzenia astralne. Poza ciałem, tam mogę wszystko i jestem kimś.

Gdybym miał tylko tą pewność, że po śmierci można śnić - na pewno. Jakiś dowód, świadectwo, zeznanie choć jedno. Już dawno przestałbym żyć! 

Wszystkiego mi brak: czuję się jak nielotny ptak, jak kret ślepy co widzieć by chciał, jak starzec co młodym być jeszcze raz marzył...

Wszystko mi idzie jakoś wspak, jakoś tak... Przemierzam bezwładnie czas, czekając by jaki cud mi się tu zdarzył...  

2 komentarze:

  1. Hamletowe trochę takie... Choć wszystko zależy, jakie to sny..
    Umrzeć - usnąć - i nic poza tym - i przyjąć, że sen uśmierza boleść i tysiące tych wstrząsów, które dostają się ciału w spadku natury. O tak, taki koniec byłby czymś upragnionym. Umrzeć - usnąć - spać - i śnić może? Ha, tu się pojawia przeszkoda: jakie mogą nas nawiedzić sny w drzemce śmierci, gdy ścichnie za nami doczesny zamęt? Niepewni, wolimy wstrzymać się chwilę. I z tych chwil urasta długie, potulnie przecierpiane życie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może to wszystko tylko sen? Co uporczywie nie chce być skończony?

      Usuń