środa, 28 czerwca 2023

416

Czy ze mnie wychodzi coś jeszcze pięknie? Czy tylko mnie czeka już wymuszanie słów? Jak dawniej pośród pragnień gdy ręka, samodzielnie z tęsknoty obejmowała bok twój, by poczuć oddech. Tak teraz został, tylko mur zimnych pleców - straszliwy na równi z brakiem słów.

Czy nam coś jeszcze wyjdzie pięknie? Poza pięknym księżyca blaskiem, co mieni się w twoich oczach? 

Być jak papuga chciałbym przez chwilę i uczyć się tych wszystkich słów. Chciałbym by było to: kocham, kocham, kocham. Jak mantra powtarzana bezmyślnie przez ptaka. Ale przy tobie - nie mamy szans na czułe słówka. Codziennie leci tylko: kurwa, kurwa, kurwa...  

sobota, 24 czerwca 2023

415

Chłopcy ze świadectwami, zebrali się pod jego blokiem. 

Dziadek z zakolami, patrzy na nich z okna, tęsknym wzrokiem.

Kiedy dziadek był chłopcem, nienawidził tych chwil, 

zamknięcia-otwarcia gali, a teraz tylko by o nich sił.

Czerwony sztandar, hymn i apel, zapach kwiatów 

i niepewna pewność, wolność na niby, ucisk na szyi krawatu.

I ten zew naturalny, zapach i popęd nierozpoznany,

i... nic już nie ma z tego, tylko czas utracony. 

Już poszli w dal, ci chłopcy z szeleszczącymi świadectwami, 

a dziadek został w swojej zadumie, nad tymi młodzikami.

On wie już dobrze, a te smukłe młokosy za chwile poznają prawdę 

- istnienie nie ma sensu. Jest tylko kilka krótkich chwil radości 

w głębinach mrocznej codzienności…

środa, 21 czerwca 2023

414

Czytając współczesną poezję symboliczną - płaczę. Czytając współczesną poezję liryczną - płaczę. Czytając współczesną poezję grafomańską - płaczę. Czytając współczesną poezję pedalską - płaczę.

Jakież to tragiczne czasy borze bagienny i borze sosnowy w godzinę śmierci twojej amen, przerobią cię na papier na którym wydrukują te wszystkie bzdury. Zlituj się nad nami grzesznikami! 

Czytając współczesną poezję boleści - boleję. Czytając współczesną poezję miłości - kocham. Czytając współczesną poezję duszy - fruwam. Czytając współczesną poezję, która nie ma sensu - ubogaca mnie słowo. 

Ale tej poezji - najczęściej już nie wydają drukiem! O święte bory bagienne, święte bory sosnowe! Zlitujcie się nad nami grzesznikami! 


wtorek, 20 czerwca 2023

413

Chciałem napisać pierwsze słowo. Utknęło gdzieś między rozumem lub sercem a ręką. Potem nadleciała uporczywa mucha, był bardzo gorący, gwieździsty wieczór. Wirowała nad moją głową mieszanka złudzeń i zwidów. Wszystkie słowa wyparowały. Spocony, siedziałem tak jeszcze kilka godzin. Spoglądałem wzwyż licząc, że dostanę znów - ziarenko piasku przebłysku... Nic nie było mi dane.