czwartek, 3 sierpnia 2023

423

Chciałbym znów poczuć wilgoć Japonii. O każdej porze być znów mokrym. Rano i wieczorem chciałbym znów topić się w toni, własnego potu pełnego soli. By moje grube, wilgotne, polskie ciało - znów pływało pośród wilgotnych ciał Japonii.

Śnię by znów kłaść się spać pośród wilgoci i budzić się mokrym, jak ryby cięte na plastry, na targu Tsukiji, wyjęte brutalnie z morskiej toni. Poczuć znów, jak zalewają mnie fale gorącego tsunami. Ta bezlitosna siła, namiętność jednostronna, oby już bez końca.

Poranny prysznic, zmyje sól z mojego ciała - by nowe pokłady, po chwili mogły znów wyjść ze mnie. Jakby przy największym upale, obłożyć się w kilka grubych koców. Takie będą dni w wilgotnej Japonii - w której nie marzy się o zapachu wiosny, tylko słuchając wrzasku cykad, o tym by nigdy nie wracać do suchego kraju...