Matka nie żyje
ojca nigdy nie było.
Pada uporczywy deszcz.
Babka umarła
byłem bezradny.
Tak bardzo leje
dziadka nie znałem.
Młody kochanek odchodzi!
Zawsze jest się samemu.
Przy kasie w markecie
w lesie, w kinie, zawsze...
Jak na pustyni
na której wyje wicher.
Biją pioruny
arka Noego
zaraz uniesie się.
Na ocenie
z wypłakanych łez.
A ja myślałem całe życie
głupi!
Że to był
deszcz!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz