czwartek, 31 lipca 2025

469

w ten zimny czerwiec, lipiec 
w ten podły sierpień, wrzesień 
nie mogę patrzeć na świat 
nie mam ochoty na chwile uniesień

zasłaniam zasłonki w południe 
chcę spać, w pokoju już mrok
za oknem leje, na świcie wojna
ogarnia mnie tylko lęk i szok

chciałbym w coś wierzyć, kochać
mieć ideały, być komuś za wzór
nic nie potrafię, no może szlochać
bo zamiast kości, kryje się we mnie

sterta piór... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz