Wszystko się kończy – mówią. Nic
nie trwa wiecznie – śpiewają. Przychodzi ostatni dzień. Ostatni koncert.
Ostatni obiad. Ostatni pocałunek. Ostatni banalny uśmiech. Ostatnia kropelka
zimnej wódki z colą, zostaje wypita z taniego szkła. Ostatni haust powietrza, opuszcza
płuca. Respirator przestaje działać. A ty rozdeptujesz, rozsypane po przyprószonym
piaskiem chodniku, czerwone wiśnie. Których sok, niby krew, przykleja się do
twoich podeszew. Przez ułamek chwili – idziesz zostawiając krwawy ślad. Lecz i
on w końcu znika – ostatni ślad – jak pamięć, która po tobie przeminie…
A jednak nic się nie kończy. My się kręcimy, dzień, noc, dzień, noc... Ale to samo słońce jarzy się cały czas. Dzień trwa. Ładnie pisał o tym kiedyś Goethe... Po poszczególnym człowieku pamięć ulatuje, zwykle, ale czas zostaje, w legendzie, micie... Żaden atom z nas nie znika, choć umyka gdzieś, tak jak umknęły kiedyś z wybuchających gwiazd, by jakimś zrządzeniem losu być cegiełką nas samych... Na chwilę, w takim, nie innym układzie..Póki sam jesteś w kupie i masz płuca, bierz kolejny haust... Bierz.
OdpowiedzUsuńCo mi po tych atomach. One nie powiedzą do mnie ani jednego słowa. Nie będą kiedy będę ich potrzebował, ani wtedy kiedy się będę nimi irytował. Co mi po tym że ulecą, że będą tworzyć inne gwiazdy i ludzi, skoro to już nie będzie moje ani ja nie będę należał do nich...
OdpowiedzUsuńTylko ty masz słowa. Wszystko jedno czy gadasz ze sobą, z przodkami, z bogami... Wystarczy odrobinę uwolnić się od "Ja", "moje"
OdpowiedzUsuńZawsze jesteśmy pełni tego, co nigdy nami Samymi nie było.:)
OdpowiedzUsuńA poza tym jeszcze parę żywych istot jest wokół Ciebie... Włączając w całą czeredę Tego, Którego kochasz, i Który chyba nadal kocha Ciebie...:) To chyba niezły kapitał na dalszą podróż przez ocean czasu, bo wierzę, że u Ciebie jeszcze daleko do drugiego brzegu...:)
OdpowiedzUsuńJeszcze tak jest! Kto wie gdzie ten brzeg? Ja przez lata torturowałem się myślą o śmierci z nadania genetycznego po biologicznej matce, która lat 40 nie dożyła - więc może całkiem mi blisko, kto wie...
UsuńTak czy owak wszystko dopiero przed nami. Z czasem też bywa różnie. To leci, to się wlecze...
OdpowiedzUsuńTak mi wpadło w ucho chwilę temu "Requiem dla samej siebie" 2 plus 1. Stara rzecz. Jakoś tak w klimacie.
OdpowiedzUsuń