Płyną pięknie po fali moje
galeasy, w mroku przełamują pył moje piniasy. Wyglądam przez kulisty bulaj na powierzchnię
srebrnego oceanu. Za chwilę dotkniemy marzeń. Jeszcze tylko okrycie – silne
promieniowanie, może zabić nas tu skrycie. I schodzimy podziwiać ten nowy
odległy brzeg – za chwilę wzejdzie ziemia – będzie magicznie! To błękit zapierający
dech…
Planet Earth is blue and there's nothing I can do.
OdpowiedzUsuńhell yeah!
OdpowiedzUsuń