Widziałem matkę nad ranem. Płaczącą, w gorsecie. Nie chciałem jej widzieć. A przyszła. By tulić dziecko do piersi.
Widziałem matkę w południe. Stała wbita w ziemię, w podomce w kwiatki. Nie chciałem jej widzieć. A stała.
Wiem mamo, wiem. Ty też nie chciałaś.
Słyszałem matkę pod wieczór. Samotną w bólu ze śmiercią. Nic nie wiedziała.
Słyszałem matkę w nocy.. Jak uschłe drzewo. Zwracała. Nie jadła
Myślała, że spałem. Że nic nie słyszę.
Wiem mamo, wiem. Ja też nie chciałem. Nic słyszeć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz