wtorek, 27 września 2022

399

Napisałem małe haiku, wychodząc z południowego pływania. Zaczął padać deszcz i zapomniałem zapisać w pamięci. 

Naszły mnie czarne myśli i nagła potrzeba, by zakupić preparaty z jodem. Rosjany już kupują! Jutro przecież może być już po jesieni. Zakwitnie promienna zima! 

I być może to są dalej bajki. Realniejszymi się dziś wydają, niż kiedykolwiek. Dlatego, może sobie łyknę garść tych piguł, kiedy tylko doniosą przekazy: zaczęło się! 

W nas to nie uderzy - w sensie rozwiązania doczesnych spraw w mgnieniu. Nas to dotknie falą konsekwencji. Dlatego kiedy już będzie wiadomo, że koniec, chciałbym móc zdecydować - jak. 

O i na koniec - chyba coś mi świta z tym haiku - choć to i tak, nie tak, jak miało być i cholera wie co z tego wyszło:

Wycieram nogi, 

rozpadał się sążnisty deszcz,

życie nie ma sensu?


Wycieram nogi,

rozpadał się sążnisty deszcz,

neutronów...


    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz