nieskończone. Rany ciała
ropą przesączone. W tym wieku
nie robią już tego wrażenia, co
wytryski szczenięce. Rojenia
czy marzenia. Teraz jest ta proza!
Ten ból codzienny! Ten co zagłusza duszę
i sprawia poranki pustej kartki,
nieskończone i smutne…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz