czwartek, 31 lipca 2025

469

w ten zimny czerwiec, lipiec 
w ten podły sierpień, wrzesień 
nie mogę patrzeć na świat 
nie mam ochoty na chwile uniesień

zasłaniam zasłonki w południe 
chcę spać, w pokoju już mrok
za oknem leje, na świcie wojna
ogarnia mnie tylko lęk i szok

chciałbym w coś wierzyć, kochać
mieć ideały, być komuś za wzór
nic nie potrafię, no może szlochać
bo zamiast kości, kryje się we mnie

sterta piór... 

niedziela, 29 czerwca 2025

468

Pod kołdrą jest pusto między nami. Już uciekłeś

z rana na skrzydłach świata. Nie lubię tej pustki,

braku ciebie pomiędzy. Ale mąka się się już rozlała,

tumanem kurzu przykryła nasze twarze. Teraz

w ciąg dnia w słońcu i pod chmurką. Rozpoznamy

siebie w każdym zakamarku miasta – kiedy będziemy

niby beznamiętnie snuli się do domu. I wcale

bez uśmiechu zjemy obiad. Nawet bez emocji

obejrzymy serial. Nawet bez Netflix & Chill

doczekamy dnia tego końca. Umyjemy zęby

i uszy i nos. Któryś rozłoży łóżko… wywietrzy pokój,

zaprosi sen. W tej miękkiej przestrzeni znów

nie będzie pustych miejsc. Ja obok i obok wy...

niedziela, 8 czerwca 2025

467


"Miło patrzeć, jak coś na zawsze znika za rogiem
Szansa przechodzi bokiem
Słabszy ciągnę los

Jak to świetnie, kiedy się nic już nie da wyjaśnić
Utknie się w przepaści
Jak chcesz, to dzwoń"







Media:
W kilometrach

sobota, 31 maja 2025

466

Teraz żyję nocą. Teraz chowam w snach. 

Wszystkie moje marzenia i jestem przekonany 

że stałem się własnym ojcem - wszystko uważam za bzdury. 

Coraz bardziej przerażony że on i ja to ta sama osoba,

coraz bardziej chcę nie być! 

poniedziałek, 28 kwietnia 2025

465

I znowu ta cisza, 
rozpiera brzmieniem, 
tych wszystkich co ból 
swój pominęli milczeniem.

I znowu ta pustka, 
w garnku gra echem, 
to nienapisanych strof 
i rymów głodne spojrzenie.
 
I znowu ten ja! 
Kim jest ten ja? 
Na czasu linie 
skaczę i ginę! 

I tak dookoła, 
karmiąc hedonizm, 
zapętlam ciągle tą 
linę o szyję. 

I tak się staram, 
i walczę codziennie, 
odmierzam życia oddechy sumiennie, 
kolejne spusty i za grzechy odpusty. 

I wracam potem z pracy, 
noc zarywam w klubie. 
Tam chodzą żądze, choć nimi rządzę, 
a whisky i wódka opróżnia mi portfel, 
a potem wracam na kacu do domu... 

I siadam tu przed Tobą... 

Biała pusta przestrzeń, 
ze wstydu za mnie, 
już na czerwono jesteś spaloną...  

piątek, 21 marca 2025

464

Co się liczy, 

co nie liczy... 

Zawsze twój uśmiech, 

jest opoką mych snów. 

To się liczy, 

że mogę poczuć 

twój zapach. 

Nie jesteś snem. 

Jesteś obok. 

Jak krzesło 

i kot ale 

skrywasz coś więcej,

choć nie pozwalasz mi 

upaść i mruczysz 

bez powodu,

jest w tobie jedno 

serce. 

Które zgrywa 

się z moim sercem 

i choć nie gramy 

tej samej melodii, 

to kakofonia 

dźwięków. 

To jest jakby 

jedno - nierówne 

choć idealnie 

piękne...      .      

piątek, 28 lutego 2025

463

Mam jeszcze kilka wpisów brudnych,

jak stare samochody sprowadzone zza granicy. 

Złomy. Stoją i gniją, 

korozja je zjada i nie mają w sobie nic - 

jak produkty z krótkim terminem ważności 

ale nie można ich przecenić. 

Słowa nie tracą tak szybko wartości 

jak zepsuty twarożek. A ja wciąż i od nowa 

chce opowiadać nowe rzeczy - zamiast 

bazować na łatwiźnie. Jeszcze się tli ten pęd do życia...

Dogasa.